
Wybrałem się na spacer ulicą Ząbkowską w sobotnie popołudnie. Tam też zaobserwowałem widoczną na zdjęciach scenkę rodzajową. Co ciekawe widoczny na zdjęciach pan miał kibiców, którzy dopingowali go z ogródka pobliskiej knajpy. Krzyczeli: Teraz! Dasz radę! Skup się! Tak trzymaj! I tym podobne. W końcu dał radę wstać i to co zrobił nie nadaje się do publikacji. Nie byłem od początku ale trwało to dobre pół godziny. W tym czasie Ząbkowską przejechało kilka radiowozów a jeden nawet wjechał w podwórko obok. Ale widać to normalny praski widok.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie