
Galeria przy Markowskiej znajduje się nieopodal Ząbkowskiej gdzie znajdują się parterowe budynki bliżej niewiadomego przeznaczenia. Na szybach znajdziemy informację o monitoringu, ale ten nie działa wcale albo działa słabo. Jak by było inaczej to zarządca budynku, zorientowałby się, że miejsce to jest odwiedzane przez anonimowych artystów lub artystę. Na kratach zasłaniających okna jest tworzona interesująca instalacja. I o ile piramidka z pustych butelek może być dziełem przypadku to już tajemnicza figura geometryczna z małych buteleczek, zwanych potocznie małpkami jest już dokładnie przemyślanym dziełem. Proszę zwrócić uwagę, że wśród buteleczek nie ma dwóch jednakowych. Każda jest inna. Tutaj wspomnę, dlaczego uważam, że jest to artystyczna instalacja. Zakładając, że w miejscu spotyka się miejscowy establishment, to po buteleczkach na chodniku byłoby rozbite szkło. Jeśli spotykaliby się w tym miejscu patrioci lub kibice jednego z warszawskich klubów to po ich obecności nie byłoby śladu, ponieważ puste buteleczki wyrzuciliby do kosza na śmiecie, lub zabrali se sobą. Natomiast artysta a w tym przypadku artysta smakosz napojów poprawiający nastrój w sposób bardziej lub mniej świadomy tworzy dzieła. Oczywiście koneserzy sztuki zadadzą pytanie, co to ma wspólnego z prawdziwą sztuką? A co ma wspólnego ze sztuką obraz Kazimierza Malewicza pod tytułem „Czarny kwadrat na białym tle”? Przedstawia, dokładnie to, co jest w tytule, czyli dokładnie nic. A wzbudza od prawie stu lat uznanie krytyków sztuki, jak i odwiedzających Galerię Tretiakowską w Moskwie. Przykłady prac znacznie słabszych od instalacji z Markowskiej można by mnożyć, ale znalazły się na piedestale sztuki. Praca z Markowskiej ma jednak pecha, ponieważ nie została dostrzeżona i ma małe szanse na zaistnienie w tak zwanym wielkim świecie. Być może artysta, tworząc swoje interesujące dzieło, miał nadzieję, że zostanie dostrzeżony przez monitoring i świadomie wybrał to, a nie inne miejsce. Tak się jednak nie stało i znając życie prędzej czy później instalacja zniknie za sprawą osoby odpowiedzialnej za porządek w tym miejscu, która na szczęście pojawia się tutaj bardzo rzadko. I tak zniknie na zawsze prawdziwa sztuka, sztuka ulicy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!