
W środę, 2 lipca, w rejonie Pragi-Północ doszło do niebezpiecznej sytuacji z udziałem pracującego na świeżym powietrzu mężczyzny. Na szczęście wszystko zakończyło się szczęśliwie.
W środę, 2 lipca, strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego jadąc ul. Namysłowską na warszawskiej Pradze-Północ zauważyli stojący na jezdni beczkowóz oraz leżącego na ulicy mężczyznę w odblaskowej kamizelce, jak się poźniej okazało, wykonującego prace porządkowo-ogrodnicze.
Funkcjonariusze nie zwlekali i natychmiast ruszyli z pomocą. Strażniczka miejska, będąca ratowniczką kwalifikowanej pierwszej pomocy, podejrzewała, że mężczyzna mógł doznać ataku epilepsji, a w wyniku wypadku, doznał urazu łuku brwiowego. Obok mężczyzny stał starszy pan, który powiedział, że jest ojcem poszkodowanego.
Strażnicy opatrzyli rany leżącego, zabezpieczyli jego głowę, opatrzyli ranę i monitowowali czyności życiowe. Po odzyskaniu przytomności strażniczka przeprowadziła z nim wywiad, a ojciec powiedział, że jego syn miał takie sytuacje już w przeszłości.
Na miejscu pojawiła się karetka, która przetransportowała mężczyznę do szpitala.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie