
Wybierając się do Warszawy, nie da się chociaż kilka razy nie spojrzeć - nawet przypadkowo - na tramwaj. Niektórym jednak one przeszkadzają.
11 grudnia 1866 roku na ulice Warszawy wyjechały pierwsze tramwaje konne. Linia, zwana generalnie Żelazną Drogą Konną, początkowo jeździła tylko na liczącej 6 kilometrów trasie: Dworzec Petersburski przez most Kierbedzia do Dworca Warszawsko-Wiedeńskiego. Tablica upamiętniająca pierwszy tramwaj konny mieści się przy ul. Inżynierskiej 6 na Nowej Pradze, na Pradze-Północ. Od dawna tramwaje są więc częścią aglomeracji warszawskiej. Teraz wyglądają one zupełnie inaczej, działają też w kompletnie inny sposób - co jest dla nas oczywiste.
Skąd taki powrót do historii? Ponieważ zdziwienie czy zaskoczenie niektórych dalej może być... zaskakujące. O ile hałas, jaki powodują tramwaje, może być czasem irytujący, to... cóż, nie da się go raczej ominąć i większość osób się do tego przyzwyczaiła. Taka jest dla większości warszawiaków naturalna kolej rzeczy. Niemniej, część mieszkańców i mieszkanek naszej dzielnicy postanowiła zwrócić uwagę na problem za szybkiej prędkości i zbyt dużego hałasu, wytwarzanego przez tramwaje, jeżdżące ul. Stalową.
Osoby te zwróciły się do radnego, a radny - Mariusz Borowski - skierował tę sprawę do Zarządu Dzielnicy Praga-Północ m.st. Warszawy. Prośba dotyczy... ograniczenia prędkości dla powyższych tramwajów.
Co o tym sądzicie? Czy jest to prośba racjonalna, czy raczej... wzbudza więcej, niż wiele kontrowersji?
Fot. WTP - zdjęcie poglądowe
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie