Reklama

Wybieg Dla Niedźwiedzi Z Platonem W Tle

Cała historia zaczęła się w kwietniu 1942 roku gdy polscy żołnierze w drodze z Pahlevi w Iranie do Palestyny za parę puszek konserw odkupili małego brunatnego niedźwiadka od przygodnie napotkanego chłopca.

Niedźwiadek był na tyle mały, że nie umiał jeszcze jeść i żołnierze karmili go rozcieńczonym skondensowanym mlekiem z butelki po wódce i skręconego ze szmat smoczka. Miś Wojtek został oficjalnie wciągnięty na stan ewidencyjny 22 kompanii Zaopatrywania Artylerii z którą to jednostką przeszedł cały szlak bojowy aż do Wielkiej Brytanii. Pośród wielu opowieści o Wojtku a może i legend jest również ta, że miś wówczas awansowany do stopnia kaprala miał pomagać żołnierzom w noszeniu skrzyń z amunicją. Od tamtej pory symbolem 22 Kompanii stał się niedźwiedź z pociskiem w łapach. Odznaka taka pojawiła się na samochodach wojskowych, oraz mundurach żołnierzy.  

Na początku sierpnia kilku zapaleńców zainicjowało projekt, by praski wybieg dla niedźwiedzi w al. Solidarności nazwać właśnie im. Wojtka. Wciąż nie milkną dyskusje co zrobić z przestarzałym wybiegiem dla niedźwiedzi, który jest raczej antyreklamą dla warszawskiego ZOO. Zbudowany w latach 50 – tych, wybieg po prostu się sypie. Nie mówiąc już, że zwierzęta przebywają wręcz w skandalicznych warunkach przy ruchliwej trasie W-Z i codziennie pochłaniają całą tablicę Mendelejewa, toksyn wydostających się z rur wydechowych samochodów.

Przez ponad 60 lat na świat w tym miejscu przyszło prawie 400 niedźwiedzi brunatnych, a samo miejsce stało się popularnym punktem spotkań i jednym ze znaków rozpoznawczych Warszawy. Specjaliści jednak podkreślają, że w przyszłości na wybiegu na pewno nie powinno być już zwierząt.  Obecnie obiekt nie spełnia podstawowych warunków do trzymania na nim niedźwiedzi, które zamiast betonowego podłoża powinny mieć do swojej dyspozycji teren ziemisty. Dyrekcja ZOO ma nadzieję, że niebawem uda im się pozyskać środki na wybudowanie nowoczesnego wybiegu dla niedźwiedzi na terenie ogrodu zoologicznego. W założeniu miałby to nowoczesny obiekt o dużej powierzchni z naturalnym podłożem, fosą i gawrą, który stałby się wizytówką Warszawskiego ZOO. Koszt jego budowy jest obliczany 2 mln zł.

Zwolennicy pozostawienia wybiegu w starym miejscu powołują się na to, że przez lata stał się symbolem Pragi. Wychodząc naprzeciw tradycji powstał nawet pomysł, by w przyszłości po wyprowadzce zwierząt w wybiegu ustawić kilka rzeźb niedźwiedzi odlanych z brązu. Inicjatorzy akcji na jednym z portali społecznościowych proponują ustawienie małego pomnika – maskotki dla dzieci. Tymczasem pomimo tego, że ekonomiści uważają iż modernizacja starego wybiegu dla niedźwiedzi jest nieopłacalna to nie wiadomo czemu mieszkańcy Pragi dla których tradycja jest ważniejsza niż zdrowie a nawet życie poczciwych miśków, przegłosowali projekt rewitalizacji wybiegu dla niedźwiedzi brunatnych ze środków budżetu partycypacyjnego za kwotę 176 tys. zł., który ma zostać zrealizowany w 2015 r.

Czytaj, najpierw wywalimy kasę na w coś co i tak w nowoczesnym mieście powinno zostać zlikwidowane a następnie jak odejdzie ostatni niedźwiedź postawimy rzeźby lub, jak kto woli pomniki chociażby nawet kapralowi Wojtkowi zapewne też z publicznych pieniędzy. Ja mam pytanie. Czy ktoś w tej dzielnicy zwariował? Bo trudno mi jest uwierzyć, ze ktoś przy zdrowych zmysłach mógłby wpaść na tak absurdalny pomysł. Idąc tym tokiem rozumowania nikt nie zagwarantuje, że nagle skrzyknie grupa oszołomów i nie przegłosuje, by z publicznych pieniędzy postawić pomnik gąski Balbinki czy innego hipopotama Gucia, lub w Parku Praskim wybudować stadninę koni. Temu szaleństwu trzeba postawić w pewnym momencie tamę.

Jestem przekonany, że tego typu absurdalne inicjatywy obywatelskie są karykaturą demokracji i coraz bardziej przybierają formę zdegenerowaną.  Już dawno Grecki filozof Platon w swoim dziele „Państwo” jako przyczynę upadku Aten, uznał niewłaściwe postępowanie rządzących oraz samą demokrację. Niestety patrząc na rozstrzygnięte swoiste referendum w sprawie funduszy partycypacyjnych w różnych dzielnicach Warszawy ze zgrozą należy stwierdzić, że Platon miał racje. Patrząc na to, na co mają zostać wydane publiczne pieniądze m.in. i moje, coraz bardziej przychylam się do platońskiego stwierdzenia, ze demokracja jest przedmurzem totalitaryzmu. Czego sobie ani czytelnikom nie życzę.

A tak na marginesie to niedźwiedź Wojtek ma już swój pomnik…. w Sztymbarku.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Mycha 2014-08-24 10:57:44

    super tekst !

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2014-08-30 20:50:09

    Niestety na Pradze Północ jest kilku oszołomów nawet w Radzie Dzielnicy , co sprzeciwia się w remontowaniu kamienic innych obiektów oraz ulic, wydając pieniądze na głupie inwestycje nikomu nie potrzebne. Taką mamy władzę w stolicy. Jest to grupka ludzi, my mieszkańcy Pragi odcinamy się od nich nie chcemy mieć z nimi nic wspólnego, niestety przy takiej ordynacji wyborczej nie mamy na to wpływu, nie oszukujmy się A jeszcze jedno ta okolica nazywa się NOWA PRAGA

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iPragapolnoc.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do