Reklama

29-latek wpadł w szał. Miotał się i biegał po jezdni

Strażnicy miejscy przeprowadzili ostatnio trudną interwencję na Pradze-Północ. 29-latek potrzebował pomocy, choć był agresywny.

W poniedziałek (8 kwietnia) wieczorem, strażnicy miejscy odebrali zgłoszenie o bójce między dwoma mężczyznami, do której doszło u zbiegu ul. 11 Listopada i Bródnowskiej na Pradze-Północ. Do rękoczynów doszło w wyniku kłótni pomiędzy jednym z nich a partnerką. 

Agresor był zakrwawiony, miał głęboką ranę na przedramieniu. Biegał po jezdni między samochodami, kierował się w stronę stacji paliw. Tam krzykiem próbował zmusić pracowników do sprzedaży alkoholu. Właśnie w takim stanie znaleźli go funkcjonariusze. 

Mężczyzna nie reagował na ich wezwania i polecenia. Nie dawał też sobie udzielić pomocy. W związku z tym strażnicy musieli go obezwładnić. Ten wciąż zachowywał się agresywnie, nawet wobec wezwanych na miejsce ratowników. 29-latek pluł, gryzł i wulgarnie ubliżał wszystkim, którzy się do niego zbliżyli. 

W szpitalu lekarze udzielili mu pomocy dopiero, gdy przypięto go pasami do łóżka. 

Źródło: Straż Miejska w Warszawie

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iPragapolnoc.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do