Reklama

Jacek Wachowicz walczy dalej o wyjaśnienie niejasności przy wyborach samorządowych w 2014 r

02/06/2017 10:01

Radny z Kocham Pragę (d. Praska Wspólnota Samorządowa) wciąż walczy o odzyskanie mandatu. Jacek Wachowicz twierdzi, że w wyniku fałszerstw wyborczych podczas wyborów samorządowych w 2014 r. na Pradze Północ PWS straciła mandat na rzecz Platformy Obywatelskiej.

Po przeliczeniu głosów, wg jeszcze wówczas nieoficjalnych wyników okazało się, że PiS zdobył 9 mandatów, PO – 6, SLD – 2, MJN - 1, a ówczesna Praska Wspólnota Samorządowa (obecnie Kocham Pragę) - 5 mandatów.

Całą sytuację poniżej relacjonuje nam radny Jacek Wachowicz.

Takie wyniki zostały nieoficjalnie podane przez media. Zanim jednak oficjalne protokoły z wynikami zostały przekazane do Państwowej Komisji Wyborczej jedna z urzędniczek zarządziła przerwę twierdząc, że Dzielnicowa Komisja Wyborcza w składzie 7 osobowym pomyliła się przy sumowaniu ręcznym. Krótka przerw nie przyniosła rozstrzygnięcia więc zarządzono przerwę do dnia następnego. Po nocnej przerwie okazało się, że mandat, który pierwotnie zdobyła Krystyna Ambroziak z PWS po ponownym sumowaniu przypadł radnemu z PO Piotrowi Pietruszyńskiemu. Ciekawostką jest, że nie udostępniono mu jako pełnomocnikowi protokołu końcowego podpisanego przez wszystkich członków DKW, a o zmianie wyniku zadecydował uwaga jeden głos więcej oddany na wszystkich kandydatów z PO w I okręgu a niżeli na PWS.

W tej sytuacji oraz po zebraniu innych dowodów jako pełnomocnik w imieniu Praskiej Wspólnoty Samorządowej Jacek Wachowicz złożył protest wyborczy do sądu zwracając uwagę na wiele nieprawidłowości do jakich doszło podczas wyborów a były to między innymi: zdublowane listy wyborców, osoby nieżyjące na listach, urny nie poplombowane i wiele innych nieprawidłowości. Przedstawione dowody były na tyle mocne, że proces musiał się rozpocząć. Podczas drugiej rozprawy sąd nakazał przeliczenie głosów także z okręgu nr. 3. Po tym jak sędzia nakazał liczyć głosy w trzecim okręgu, radna Małgorzata Markowska bardzo zdenerwowana w obecności kilkoro świadków tuż po wyjściu z sali obrad powiedziała, że straci mandat jak głosy będą liczone i namawiała Wachowicza do wycofania się z protestu! W krótkim czasie okazuje się, że Urzędu Dzielnicy Praga Północ giną 164 kart do głosowania z komisji 394, dziwnym trafem tylko PWS u i jeszcze większym zaskoczenie było to, że zginęły 111 głosy Markowskiej.

Na kolejnej rozprawie sędziowie osobiście liczą tym razem głosy w komisji 365 z I okręgu. Po przeliczeniu głosów okazuje się, że PiS ma - 5 PO - 6 a PWS + 1. Ten wynik gwarantował mandat dla Krystyny Ambroziak z PWS u a tracił Pietruszyński. Podczas kolejnych rozpraw sąd nie wydał ostatecznego orzeczenia, mimo, że Praska Wspólnota Samorządowa udowodniła a defakto to sąd sam udowodnił przy liczeniu przekręt wyborczy. Rozdział mandatów pozostał jednak bez zmian, ponieważ sąd odroczył rozprawę. Kolejne posiedzenia nie przyniosły oczekiwanych przez Praską Wspólnotę Samorządową rozstrzygnięć, wyszło także na jaw niejasne, niezrozumiałe postępowanie radnej PWS, Małgorzaty Markowskiej, która ponownie, tym razem wspólnie z Piotrem Pietruszyńskim zażądała wycofania protestu wyborczego tym razem składając na ręce sędziego poprzez ich pełnomocnika opozycji do protestu. W rezultacie została usunięta z klubu radnych PWS u, które w ten sposób straciło już drugi mandat.

12 lutego ubiegłego roku, po dwóch latach przepychanek, kolejnych sądowych rozpraw, sąd ostatecznie oddalił protest twierdząc, że nie ma podstaw do uznania, iż na Pradze doszło do przestępstwa wyborczego. Sąd apelacyjny po „trzech” posiedzeniach podtrzymał wyrok sądu niższej instancji. W opinii Jacka Wachowicz wyrok jest krzywdzący, ponieważ w myśl dowodów zebranych przez Stowarzyszenie Kocham Pragę (daw. Praska Wspólnota Samorządowa) doszło do fałszerstwa, a tym samym do przestępstwa wyborczego, nikt nie poniósł za to odpowiedzialności, a Piotr Pietruszyński sprawuje mandat, który należy do Krystyny Ambroziak. Nie znaleziono zleceniodawcy i złodzieja kart do głosowania. Nikt nie został ukarany.

Jacek Wachowicz nie poddaje się jednak i walczy dalej. Wystąpił do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o nadzór nad sprawą, a także do warszawskich posłów z prośbą o pomoc w odzyskaniu należnego, zgodnego z wynikiem wyborów mandatu.

Fot: FB Jacek Wachowicz

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iPragapolnoc.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do