
Po piątkowym pożarze drewnianych podkładów tramwajowych na Moście Gdańskim most znalazł się pod czujną opieką Policji i Straży Miejskiej. Strażnicy Miejscy obserwują most z zaparkowanego samochodu, natomiast Policja patroluje most pieszo. Pożar powstał najprawdopodobniej od przegrzanych tramwajowych hamulców. Może do patroli powinien dołączyć przynajmniej jeden strażak z gaśnicą? Wody wokół co prawda sporo ale trudno po nią sięgnąć. Stąd jak by się coś zapaliło, obecnym na miejscu służbom, mogło by zabraknąć kompetencji.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie