Reklama

Pan Bóg dał nam kredyt

13/02/2020 06:01

Ze znanym inwestorem i społecznikiem Rafałem Szczepańskim rozmawia Grzegorz Wysocki

- Pan jest chłopakiem z Pragi?
- Nie, z Żoliborza, ale serce mam z Pragi. Mieszkałem na Panieńskiej przez wiele lat w domu, który sam wybudowałem, a w którym dzisiaj mieszkają moje wnuczki. Tu mam na Kłopotowskiego biuro i jak to mówią klasycy kocham Pragę.

- Dlaczego właśnie Pragę? To przez lata był w pewnych kręgach obciach być z Pragi.
- W pewnych może tak. Jednak, gdzie ma Pan takie obszary starej, autentycznej Warszawy? Kiedy rozpoczynaliśmy pierwsza budowę w tej dzielnicy to naszym klientom właśnie opowiadaliśmy o przyszłości tego miejsca i o tym, że jest to dzielnica z wielkimi perspektywami. Kiedy budowaliśmy Symfonię na Kłopotowskiego to już wtedy mówiliśmy o rewitalizacji, o metrze i o tym, że ludzie będą przyjeżdżać specjalnie pospacerować po Ząbkowskiej. To wszystko się teraz dzieje.

- Wasz Koneser to był strzał w dziesiątkę. To jest coś co stało się magnesem. Praga stała się modna.
- Czy wie pan, że kupiliśmy byłą fabrykę wódki w trzecim przetargu, ponieważ nikt nie chciał jej kupić? Ruina pod konserwatorem zabytków to nie było łatwe zadanie. Musieliśmy uzyskać 50 osobnych pozwoleń na budowę. Niesamowite doświadczenie. Było warto. Na naszych oczach nastąpiła rewolucyjna zmiana. Po raz pierwszy w historii sektor biurowy na warszawskiej Pradze zwycięża w najważniejszych dla sektora nieruchomości konkursach. Jeszcze dekadę temu prawa strona Wisły właściwie nie istniała w świadomości najemców, a dziś jest jednym z najchętniej wybieranych kierunków rozwoju dla firm. Nagrody sypią się jedna za drugą.

 

- Bardzo często słyszy się w Radzie Miasta opinie, że ciągle Praga dostaje najwięcej, że to niesprawiedliwe.
- Byliśmy przez dziesięciolecia karani. Widział Pan zdjęcia Targowej sprzed wojny?. To była piękna, pełna zieleni wielkomiejska ulica. Poprzednia epoka dyskryminowała Pragę. Byliśmy taką Niemiecka Republika Demokratyczną w porównaniu do RFN. Uczmy się od Niemców - oni po zjednoczeniu potężnie zainwestowali właśnie w NRD. Niektórzy mogą się z różnymi sprawami nie zgadzać z byłą prezydent Hanną Gronkiewicz-Walt, ale rewitalizacja Pragi była historyczną, wielką decyzją.

- Tak się zastanawiam. Jest Pan spełniony w biznesie i prywatnie. A ciągle coś Pana inicjuje. Zebrał pan podpisy pod społecznym projektem Stop Janosikowe. Potem była akcja odnawiania Tablic Tchorka. Inicjatyw na rzecz Powstańców Warszawskich nie zliczę. Co się dzieje w głowie Rafała Szczepańskiego?
- Zawsze taki byłem. Trzeba coś robić dla ogółu. Polska to nasz kraj i warto dzielić się z Nią naszymi pasjami, ideami i umiejętnościami. Buduję domy. Mam razem z moim zespołem doświadczenie we współdziałaniu. Pan wie, ile osób musi się porozumieć, aby powstał dom? Jak to się mówi zgoda buduje. Staram się wybierać takie aktywności, które nikogo nie dzielą, ale mobilizują do współdziałania. Praga jest takim miejscem.

- No nie wiem czy Pana wypowiedzi o budowie zabezpieczeń przeciwpowodziowych dla Pragi łączą wszystkich?
- To jest bardzo ważna rzecz. Pradze grozi powódź i to nie są żadne bajki. Po ostatniej fali powodziowej praktycznie wszędzie poprawiono zabezpieczenia. Port Praski wykonuje obecnie śluzę przeciwpowodziową. Został właśnie ostatni odcinek, na którym wystarczy większa fala i pół Pragi znajdzie się pod wodą. W ostatnich latach dwa razy naprawdę brakowało centymetrów. Pan Bóg dał nam kredyt ale nie bezterminowo. Musimy go szybko wykorzystać, ponieważ widać, że nasz kraj będzie w najbliższych latach przeżywał ekstrema pogodowe. Raz będzie susza a raz  powódź i chyba się Pan z tym zgodzi? 

- Ja tak. Gorzej z aktywistami miejskimi i ekologami.
- Tu ja się nie do końca zgodzę. Jak rozumiem , aktywiści nie kwestionują istoty budowy zabezpieczeń, ale nie podoba im się sposób. W takiej sytuacji zawsze da się porozumieć i widzę, że rozmowy idą w dobrym kierunku. Wartość przyrodnicza Wybrzeża Helskiego jest poza dyskusją. Jest możliwość korekty projektu, jednak chodzi o to, aby nie zaczynać uzgodnień od początku. Sam fakt doprowadzenia do możliwości wykonania tej inwestycji już jest wielkim sukcesem władz miasta. Teraz chodzi o to, aby zminimalizować skutki niezbędnej ingerencji w przyrodę. Jestem optymistą co do zawarcia porozumienia. Mam jakieś wewnętrzne przeświadczenie, że trzeba się spieszyć.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iPragapolnoc.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do