
Mieszkańcy Pragi-Północ od kilku tygodni żyją jak w horrorze — w dzielnicy zawitała plaga szczurów. Gryzonie sporych rozmiarów nie boją się ludzi, dostają się do mieszkań i nie kryją się nawet na ulicach. Burmistrz stołecznej dzielnicy Praga-Północ wypowiedziała wojnę szczurom. Rozpoczęła się kompleksowa deratyzacja kamienic i podwórek starej Pragi.
Plaga szczurów na Pradze. Historia z horroru
Mieszkańcy Starej Pragi zwracają uwagę na zaistniały problem związany z niebezpiecznymi gryzoniami. Szczury czują się komfortowo, nie boją się ludzi, ponadto, opanowały nie tylko piwnice w wielu budynkach. Kilka dni temu Radio Kolor poinformowało, że jedna z mieszkanek domu przy ul. Szwedzkiej od wielu dni śpi wraz synem w samochodzie, bo boi się, że w mieszkaniu w nocy zaatakują ja gryzonie. Według jej relacji szczury zadomowiły się pod podłogą zajmowanego przez nią lokalu.
Najczęściej szczury można spotkać przy śmietnikach. Trzeba uważać, jak się wychodzi wyrzucić śmieci - podkreślił mieszkaniec dzielnicy.
Gryzoni nie odstrasza spory ruch uliczny. - Muszę zamykać drzwi do sklepu, bo mi tu włażą - zapewniła ekspedientka ze sklepu spożywczego przy Stalowej w rozmowie z Polsat News. Opowiedziała, jak to szczury dobierały się do towarów wystawionych na półce.
Wypowiadamy zdecydowaną wojnę gryzoniom. Na ten cel zostały przeznaczone konkretne pieniądze, na razie w wysokości 80 tys. złotych - poinformowała Ilona Soja-Kozłowska, burmistrz dzielnicy Praga-Północ. Powiedziała, że program, który rozpoczął się w ubiegłym tygodniu, obejmie w pierwszym etapie 36 miejskich budynków przy 7 ulicach: Szwedzkiej, Zachariasza, Siedleckiej, Tarchomińskiej, Kępną, Brzeskiej oraz Mackiewicza.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie