
Parę miesięcy temu mniej więcej na początku wiosny postraszono nas suszą. Susza nieco zbladła w związku z zagrożeniem wirusem, a do tego zaczął padać od czasu do czasu deszcz. Nawet stan wody w Wiśle podniósł się na tyle wysoko, że zaczęto budować przeciwpowodziowy mur. Jednym z zaleceń zielonych aktywistów była prośba o zaprzestanie koszenia trawy. I o ile po lewej stronie miasta jest z tym słabo, to po praskiej stronie na prawie każdym podwórku są już piękne zielone kwietne łąki. Wiadomo. Praga chroni planetę przed zagładą.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!