
W roku 2018 dąb, który na przestrzeni lat rośnie przy ul. Targowej 83 miał zostać pomnikiem przyrody. Wniosek o to złożyli dzielnicowi radni, jednak Biuro Ochrony Środowiska wydało negatywną opinię w tej kwestii. W wyniku tego, drzewo nie otrzymało statusu pomnika przyrody. Ponadto, ma zostać zlikwidowane. O ścięcie drzewa wnioskuje miejska komórka zarządzająca zielenią.
Justyna Glusman, koordynatorka ds. zrównoważonego rozwoju i zieleni w stołecznym ratuszu, w rozmowie z Radiem Kolor poinformowała o tym, że dąb jest chory - 80 proc. dębu jest martwa, co stanowi zagrożenie.
- Zarząd Zieleni ma pracowników, którzy naprawdę kochają drzewa i są do nich przywiązani i tylko w wyjątkowych okolicznościach wnioskują o wycięcie drzew. To drzewo też rośnie blisko ulicy i torów tramwajowych. Myślę, że system korzeniowy był poddawany dużej presji przez wiele lat i dlatego to drzewo zamiera - mówi Justyna Glusman.
Aktywiści ze stowarzyszenia "Porozumienia dla Pragi" nie zgadzają się z decyzją Zarządu Zieleni, uważając że jest ona nieprzemyślana. Członki stowarzyszenia apelują o zastanowienie się nad możliwością uratowania niedoszłego pomnika przyrody. Na ten moment władze stolicy nie zmieniły swojego stanowiska w tej sprawie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie