Reklama

Kilkulatek znaleziony sam na mrozie

Nad ranem kobieta zbliżająca się do metra przy ul. Wileńskiej zauważyła kilkulatka samotnie idącego ulicą jedynie w bluzie. Był zaniepokojony, szukał mamy.

We wtorek, 14 lutego o godz. 5.40 ulicą Wileńską w stronę metra szła kobieta, która w pewnym momencie zauważyła kilkuletniego chłopca. Był sam, ubrany jedynie w bluzę, płakał i szukał mamy. Kobieta okryła dziecko kurtką i zadzwoniła na policję. Patrol szybko zjawił się na miejscu.

Chłopiec był wystraszony i nie chciał rozmawiać z policją. Wsiadł z kobietą do radiowozu i dopiero wtedy powiedział jak nazywają się jego rodzice i jak on sam ma na imię. Ustalono dane chłopca i adres, pod którym prawdopodobnie przebywał. Aby potwierdzić te informacje, inni funkcjonariusze pojechali pod dany adres.

Kobieta wraz z 5-latkiem pojechali na komendę, gdzie niebawem zjawiła się matka chłopca i jego ciotka, która miała pilnować go tego poranka. Nie zauważyła, kiedy wyszedł z domu. Obie kobiety były trzeźwe.

Materiały z tej sprawy przekazano do Referatu ds. Wykroczeń i Postępowań Administracyjnych i Wydziału ds. Nieletnich i Patologii Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI. Pracownicy sprawdzać będą sytuację opiekuńczą 5-latka.

„W tym wszystkim na pochwałę zasługuje postawa kobiety, która nie przeszła obojętnie obok spacerującego bez opieki małego chłopca i poświęciła swój czas, by się nim zaopiekować i wspomóc działania Policji” – chwalą funkcjonariusze. Także ona po całym zdarzeniu napisała maila do komendy, w którym nazwała postawę policjantów „pełną empatii, spokoju i niezwykłego profesjonalizmu”.

 

źr. praga-polnoc.policja.gov.pl fot. policja.pl

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iPragapolnoc.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do