Od lat w tym miejscu na wielkiej ponad 50 hektarowej działce znajduje się nieustająca budowa. Sam port zakończył działalność na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku a jego funkcje, przejął port na Żeraniu. Od lat dziewięćdziesiątych trwa dyskusja co i jak powinno być wybudowane w tym miejscu. W zależności od opcji politycznej zmienia się opcja rodzaju zabudowy, która zawsze się nieco różni z wizją dewelopera. Jak dla ratusza niska zabudowa to są cztery piętra to dla dewelopera 8 pięter. A jak dojdzie do jakiegoś konsensusu, to się okazuje, że brakuje jakichś papierów i budowa staje na lata. Wspomniany w tytule Pomnik Kościuszkowca miał być przeniesiony w okolice Mostu Świętokrzyskiego już w roku 2011. Nie da się ukryć, że stoi tam, gdzie stał, czyli na środku budowy. Jest to największy pomnik w stolicy (nie mylić z najwyższym) i aby go przenieść, należy go pociąć na kawałki, a potem poskładać. Jest to ogromny koszt i zapewne dlatego pomnik stoi sobie spokojnie na swoim miejscu. I znając życie jeszcze sobie postoi. A miało być tak pięknie! Oczywiście w planach. Piękny port z cumującymi żaglówkami i jachtami, pasaże handlowe. Miały być też restauracje oraz kładka pieszo rowerowa łącząca Pragę ze Śródmieściem. Zapewne prędzej woda w Wiśle wyschnie, niż budowa zostanie ukończona.
Czytaj również:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Google NewsChcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
