
Parkowanie na Pradze to jest naprawdę prawdziwa sztuka. Niby nie wolno a wolno. A jak nie wolno to i tak większość parkuje. Jednym słowem im gorzej, tym lepiej. Jest trochę jak w czeskim filmie „Nikt nic nie wie” tylko, że jak znajdzie mandacik pod wycieraczką to się dowie. I jak się wtedy wytłumaczyć? Że nie było wolno, jak było wolno, bo inni stali?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!