
UFO rozbiło się w Parku Praskim dobre kilkadziesiąt lat temu. Leciało od strony Wawra, który nie był jeszcze dzielnicą Warszawy i próbowało wylądować na nieistniejącym już dzisiaj lotnisku nieopodal ulicy Ostrobramskiej. Coś jednak poszło nie tak, złapało wiatr pod talerz, silnik grawitacyjny zaskoczył i UFO znalazło się nad Targową. Stamtąd po skosie przeleciało nad Urzędem Dzielnicy i prawie zawadzając o wieże Kościoła św. Floriana, zmieniło kierunek na wertykalny i z wielkim hukiem wbiło się w ziemię na terenie Parku Praskiego. Pojazd opuścił wysoki obcy, któremu jednak padło zasilanie i zatrzymał się kilkadziesiąt metrów od rozbitego statku gdzie stoi bez ruchu do dzisiaj. Jako że UFO, aby było UFO, musi być niezidentyfikowane mądrzy ludzie wystającą część rozbitego pojazdu, przechrzcili na muszlę zwaną koncertową a metalicznego osobnika z dalekiej planety na żyrafę. Na muszlę nie ma jakiegoś pomysłu, choć w weekendy pogrywa tam do tańca kapela z Urugwaju lub Paragwaju, będąc jedną ze stałych atrakcji tego miejsca. Ostatniego dnia lipca będzie o godzinie 21 wyświetlany tutaj film w tak zwanym plenerowym kinie. Ciekawe czy ktoś przyjdzie na seans?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!